Niebezpieczna Ścieżka

Wstał, otrzepując łapki z igliwia, które kłuło boleśnie w miękkie opuszki.
- Chodźmy. - powiedział pewnie, niczym nie dając po sobie poznać, że prócz szalonej ciekawości zaczyna czuć też niepokój.

Wstała, również się otrzepała. Ruszyła przed siebie znów nieświadomie przenosząc ciężar ciała na tylne łapki.

/ idę, będę za jakąć godzinę, albo później /

Post został pochwalony 0 razy

Szedł przed siebie, coraz bardziej zapominając o rodzeństwie, które zostało w norze i o Cerze, która nie przyszła z nimi, choć wychodzili razem.
Rozglądał się wokół, a jego małe uszka powoli uczyły się odróżniać poszczególne odgłosy.

wyskoczyłem z krzaków -dokąd to ?zawarczałem patrząc na Nivisa.

Post został pochwalony 0 razy

-Av, Witaj!.- Rzucił pogodnie szary wilk znany jako Calderon.- Po pierwsze gratulacje, Dla Ciebie jak i dla Agresji, niezłego żłobka się dorobiliście. a po drugie, gdzieś tu powinien być wasz trzeci szczeniak. Bodajże Cera, widziałem jak goni po tym lesie. Niemal wpadła na człowieka z psem. Pilnujcie ich.

Post został pochwalony 0 razy

-Celedronie zabierz je stąd do naszego legowiska proszę..wyszeptał wilka..

Post został pochwalony 0 razy

- Nie ma sprawy...- rzucił chwytając Dream i Nivisa delikatnie do pyska. dorzucił jednak- Wyczuwasz coś?

Post został pochwalony 0 razy

-ludzi wymamrotał tylko biegnij Celedronie..ja przyniosę resztę..odbiegł

Post został pochwalony 0 razy

Calderon bez słowa chwycił szczeniaczki w pysk.- Tylko cichutko, maluchy.- I rzucił sie do szaleńczego biegu przez las. Nagle wyskoczył zza wielkiego drzewa i stanął jak wryty. Przed nim stali ludzie. Troje. Wysoki 'Ludź' wyglądający na kobiete z dwójką małych dzieci.
- Patrz mamo! piesek!. I ma młode!- Rzuciła dziewczynka. - Głupia jesteś dopowiedział chłopak.- To wilki. - Nie zbliżajcie się do nich krzyknęła matka.

Calderon nie rozumiał słów. Matka dzieci patrzyła mu w oczy./ prosze! Odejdź, masz młode. Idź sobie!/ mówiły. CAlderon natomiast zastanawiał się CZy Avalanch urwie mu głowe czy tylko skręci kark za tą wpadkę. Szybkim biegiem ruszył dalej zostawiajac zdenerwowanych ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

Niv wykręcał szyję, chcąc jeszce raz spojrzeć na ludzi. Co tu dużo mówić - wpadł. W domu dostanie niezłą burę, matka będzie wściekła. Ojciec zreszą też. Ale jego główne marzenie się spełniło - wyszedł z nory, by zobaczyć istoty, o których mówiła Bezimienna.
- Będzie dobrze - mruknął do siostry, starając się nie myśleć o wściekłej matce - Kim jesteś? - spytał głośniej wilka, który trzymał go za skórę na karku.

- Jestem zwiadowcą watahy wiatru. Mów mi Calderon.-powiedział przez zaciśniete zęby wilk.- A teraz cisza! niechcemy przeciesz wpaść na ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

"Ależ chcemy! Chcę ich jeszcze raz zobaczyć" chciał zawołać, ale powstrzymał się. Nie chciał drażnić wilka, który trzymał go w pysku.

wbiegł czuł ostrą woń ludzi ugiął łapy i zaczął gnać przez ścierzkę w ich poszukiwaniu.

Post został pochwalony 0 razy

Biegł tuż za nim. Jednak w odróżnieniu od niego biegł ukradkiem, kryjac się za wszystkim co dawało ukrycie. Czuł ludzi. Skierował się bardziej na wschód skąd wiał wiatr.- Tutaj Av.

Post został pochwalony 0 razy

podbiegłem do CD ujrzałem ludzi którzy przeczesywali las wraz ze swymi psami w dłoniach trzymali broń,-musimy ich zabić inaczej znajdą nasze legowiska..wymruczałem

Post został pochwalony 0 razy