Nora Moonstar

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Warknęła podirytowana tym wszystkim. To co tu się działo było wprost nie do zniesienia. Miała ochotę wyskoczyć z groty i zniknąć. Rozpłynąc się wśród mroku. Uciec od problemów i uciec, gdzieś z dala z tego miejsca. Znów chciała się włóczyć po świecie. Ojciec ani matka nie zwracali na nią i resztę rodzeństwa najmniejszej uwagi. Pewnie znowuż pozostawili je na pastwę losu.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spokojnie szczenię... wszystko będzie dobrze...
*usłyszałaś donośny głos niedźwiedzia, on zaś jedynie przekrzywił głowę na bok patrząc w twe ślepia*

Post został pochwalony 0 razy

Wciąż w pamięci dzwonią ci moje słowa, wypowiedziane przed chwilą. Dzwonią... i układają się, tworząc treść. A przecież wyszedł i nie czujesz, by znów był tu niewidzialny.

- Szkoda, że nie masz mocy, by tego dokonać... Szkoda, że nie masz takiej mocy... Szkoda że nie masz takiej mocy jak ja. Mocy, którą mógłbym się podzielić.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie była bym tego taka pewna- powiedziała patrząc na niedźwiedzia.
Nie lubię kiedy ktoś mnie o czymś zapewnia, co jest po prostu niemożliwym i nierealnym- westchnęła.
Ja swojego życia już nie mogę nazwać życiem. Było na początku kiedy tu przybyłam. Ale jak widać szczęście nie trwa wiecznie- mruknęła.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Szczęście? Czym jest szczęście szczenię?
*niedźwiedź rozpoczął pisanie na piasku dziwnych wzorów. Układały się w zawijasy i glify, z jednej strony bardzo prymitywne, jednak równierz bardzo złożone. Po tym jak skończył nie słyszysz już żadnych szeptów, tylko swoje wątpliwości. Żadnych Innych głosów żadnych myśli Demona... Dopada Cię... spokój*
(Jest tobardzo potężne, wyciszające lustro. Wszyscy są od teraz niewrażliwi na połączenia mentalne, jedyne głosy jakie słyszycie to te wypowiedziane. Magia równierz nie chce działać)

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Została sama ze swoimi myślami, ze swoimi problemami. Znowu? Niestety jak widać znowu musiała się borykać z przeciwnościami losu. Miała już tego dosć. Chciała odbiec, uciec jednak nie mogła się ruszyć. Ale obiecała sobie, że jak już magia przestanie działać ucieknie stąd i acznie życie na własną rękę. Rodzice i tak nie powinni nic zauważyć, bo sami gdzieś uciekli.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chcesz odejść? Nikt Cię tu nie trzyma szczenię...
*przybliżył się do jej pyszczka i uśmiechnął się szepcząc do jej ucha*
Nie pozwól nikomu by układał Twe życie... Gdyż nikt nie przeżyje go za Ciebie...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No wiem, że nikt mnie tu nie trzyma. Ale mam tu własnych przyjaciół. Nie chcę oddalać się aż poza krainę Wolfeslive, ale chociaż żyć własnym życiem. Tutaj na tutejszych terenach, ale sama. Zresztą rodziców i tak nic nie obchodzimy- powiedziała z dezaprobatą. Chyba mogę założyć własną grotę, prawda?- zagadnęła.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Możesz... Ale szczeniętom ciężko się żyje w pojedynkę...
*Powiedział siadając na ziemi*
Polowania są męczące... i trudne... A Ty zdaje się jesz jeszcze mleko...

Post został pochwalony 0 razy

-Pff. Wy i komuś dokopać. To to samo co prawdopodobieństwo ,że wasz cofnięty rozwój tknie choć milimetr.- wywalił jęzor szczerząc zęby w uśmiechu. Przeciągnął się mlaskając przy tym, ale zaraz zerwał się na równe łapy. Ból w okolicy barek, boku, zadka i lewego ucha, które było zawzięcie ciągane przez Fante dał mu we znaki. Barki, bok i zadek?- spadł z drzewa. W takim stanie, może i by 'biedronka' wygrała. O ile Vanillia był tym mądrym, 'nie cofniętym w rozwoju' szczeniakiem. Bo to nawet więcej niż prawdopodobne. Skrzywił się i wzdrygnął. -A co do polowań...-ciągnął patrząc teraz na BlackBones`a- to pestka.
Dobrze, że nikt nie wie o mojej codziennej zaliczce ran, zadrapań i siniaków zawdzięczonym polowaniom.- przeleciało mu przez myśl.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Waniliowy Obłok dnia Pon 17:34, 18 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie bardzo zwracała uwagę na paplaninę Waniliowego. Teraz właśnie chodziło o jej dalsze życie.
Nie, niedźwiedziu. Jem mięso- burknęła nieco zła jednak po chwili jej przeszło.
Może i się żyje ciężko, ale wędrowałam sama wiele tygodni i jakoś nic mi sie nie stało- mruknęła. Chyba czas, aby wyjść stąd i zacząć własne życie, bo matka i ojciec zawze dają nam szansę na lepsze życie, a po chwili rozpływają się zupełnie- westchnęła.
Muszę stąd iść, przemyśleć wszystko. Zbyt wiele sie zdarzyło- powiedziała ledwo, blada jak ściana. Wybiegła z groty.

Post został pochwalony 0 razy

-Acha, no tak. A i wiesz co...?!- ciągnął swoją paplaninę lecąc za Maliną.

Post został pochwalony 0 razy

- Jasne, że ten Fanta. - Uśmiechnąłem się szeroko do Maliny, podobnie jak ona ukazując swoje kiełki.

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzała na Fanta - A ty co tu robisz? I gdzie Malina i Obłok? - sprawdziła każdy zakamarek groty i nigdzie nie znalazła ani siostry ani przyjaciela - Kogo jeszcze zobaczę w naszym domu? Chyba już połowa krainy tu była! Jakby było to normalne miejsce spotkań! Ale to jest mój dom! - mruknęła zła na cały świat.

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie wchodząc sobie do grotu usłyszał co mówi ... krzyczy Miodowa. Wycofał się pospiesznie i przycupnął nasłuchując za większym głazem.

Post został pochwalony 0 razy