Pierwsza Wyprawa Łowiecka

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Stanął na szczycie jednej z gór na ziemiach nocy. Podniósł łeb wysoko ku niebu i zawył donośnie przyzywając do siebie członków swej watahy*

Post został pochwalony 0 razy

Biała Łza powolnym truchtem zmierzała w stronę owej góry, z której rozległo się wycie. Gdyby ktoś patrzył na nią z boku, mógłby przysiąc, że jest bardzo lekka. Jej ruchy były płynne i w ogóle nie zdradzały wieku wadery. Oprócz tego poruszała się całkowicie bezgłośnie, uważając na wszystko pod łapami. Może to czyniło z niej świetną łowczynię. Biała wilczyca uwielbiała czuć wiatr, który rozwiewał jej długie futro, a zapachu świeżej krwi zwierzyny na nic by nie zamieniła. Niezwykle długi ogon, pełniący funkcję kolejnego zmysłu, kołysał się w takt dźwięku uderzania śnieżnych łap o ziemię. Błękitnooka była bardzo zadowolona z faktu dołączenia do watahy. O wiele bardziej ceniła życie w grupie od samotności, której ostatnimi czasy jej nie brakowało. Cieszyła się, że powierzono jej owe stanowisko w hierarchii, które w przeciwieństwie do jej poprzednich rang, nie było szczególnie stresujące. Nie żeby nie lubiła leczenia i sporządzania mieszanin ziół. Po prostu przyda jej się trochę odpoczynku, z dala od władzy i chorych wilków. Wadera po jakimś czasie znalazła się przy Przywódcy i skinęła łbem w jego stronę. Nie odmówiła sobie przeszycia go lodowatym wzrokiem, ale po chwili posłała w jego stronę ciche szczeknięcie, oznaczające zarazem powitanie i oznakę szacunku. Podeszła odrobinę bliżej i usiadła tak by móc podziwiać tereny Watahy Nocy.

Post został pochwalony 0 razy