Tajemnica Zmarłych

Quest: Tajemnica Zmarłych
Opis: Kraine wilczych watah, coraz to częściej zaczęły nawiedzać widma z zaświatów - potępione dusze chcące zemsty na żywych. Szamani skutecznie odganiają duchy od siedlisk wilków, jednak upiory przybrały inną taktyke - zabijają jelenie, zające oraz inne zwierzęta, na które polują wilki. Jeśli dłużej potrwa taki stan, zacznie brakować pożywienia, umrą wpierw szczenięta, potem starsze wilki i wilczyce.
Ponoć w starych katakumbach, pod Ashwind znajduje się księga która taktuje o potężnych rytuałąch które odganiają widma z terenów sięgających setki kilometrów. By zapewnić sobie przetrwanie, trzeba zdobyć tą księge, a później pozbyć się duchów.

Akcje: Wilki zmuszone będą przeprawić się przez zapomniane krypty antycznych ras, stawiać czoła wyzwaniom, pułapkom oraz duchom by dotrzeć do Inviris Ortimaris - Księgi Świętości.
Gracze:* Black Pearl, Viven, Khota, Atlanta, Tancerka Snu, Śnieżna Wilczyca
MG: ~VIVEN~

---------------------

MG zastrzega sobie prawo do wydalenia gracza, z powodu rzadkiej aktywności, lub jego dodania z różnych powodów ^^

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dusza Ciemności - Viven dnia Czw 15:05, 13 Mar 2008, w całości zmieniany 4 razy

Z lasu wyleciały stada przepłoszonych ptaków. Dwa jelenie biegły między zaroślami, gnane przez widma z zaświatów. Im jedyny cel: ZABIĆ!
Przez las pędziła kruczoczarna wilczyca o ognistych ślepiach.
Nie dam im zginąć! - Zawyła i przyspieszyła. Widma już prawie sięgały zdobyczy, gdy Viven wyskoczyła z krzaków wprost na nie. Pazury wyciągnęła przed siebie i z rozwartymi szczękami leciała wprost na jednego z 'gości' z innego świata. Dorwała go łapami, zanim zdążył się rozpłynąć. Zjawa przeniknęła między jej kłami i wraz z innymi odleciała. Wilczyca odskoczyła na bok. Jelenie uciekły.
- Dłużej nie dam rady im stawać na drodze. Czas wyruszać po Księgę. - Zamaszystym ruchem uniosła pysk ku górze i zawyła donośnie w niebo zwołując wilki.

// Zaczynamy!

//

Post został pochwalony 0 razy

Nie stawiła się na wezwanie wilczycy, wyskoczyła z kraaków, niedaleko wilczycy, widać była tu już wcześniej.
- Vare. - przywitała wilczycę

Post został pochwalony 0 razy

*z nieduzej odleglosci dal sie slyszec przerazliwy pisk...potem warkot....ujadanie i kolejny pisk a potem siarczyste przeklenstwo. Po chwili z krzakow wylecial mocno zmaltretowany zajac, ale ten byl jakis dziwny coraz bardziej znikal....Tuz zim z krzakow wyleciala z wrzaskiem czarna wilczyca ktora wycelowala sibie w dziwnego zajaca i juz go miala dorwac gdy ten juz na dobre zniknol a Pearl zaryla o ziemie. Zatrzymala sie dopiero pod lapami Alt i Viv.*
-przeklete widma!!!!!!*powiedzila podnoszac sie z ziemi i otrzepujac*
-niech ja tylko dorwe te wokri na smieci to pozaluja...tak mi jedzenie z przed nosa zwinac*lamentowala a katem oka dostrzegla wilczyce*
-oo...a co wy tu robicie co??*spytala wycierajac lapa rozcieta skore nad prawym okiem*
-a tak nawiasem to macie cos do jedzenia bo od trzech dni nic jadlam....i to wszystko wina tych latajacych pokrak*powiedziala majac na mysli duchy*XDDDDDDDD

Post został pochwalony 0 razy

// W queście też mam pisać punkty i czy się udało czy nie? //

Post został pochwalony 0 razy

Przyszedłem tutaj zaraz za BP... usiadłem koło niej rozglądając się czujnie dookoła - Straszne tutaj - mrukłem

/ też bym chciała, ale cóż, pupa ! /

// ŚW, jesli chcesz to dołączę cię ^^//

Post został pochwalony 0 razy

/ oj, dzięki. <3 /
Szara wilczyca szybkim truchtem przybiegła na miejsce, gdzie stała już spora gromada wilków. Uniosła pysk w górę i zawzięcie zaczęła węszyć. Jej wzork powędrował w mroczną otchłań lasu, miejsca, gdzie ludzka stopa nigdy nie postała. Sama Śnieżna zawsze czuła strach przed tą otchłanią, bo wiedziała, że rzadko kto wychodził z tamtąd żywy. Porozumiewawczo skinęła towarzyszom łbem, jakby chcąc ich poinformować, że muszą podążać właśnie tymi śmiertelnymi ścieżkami.

*p[odeszla do Swira i usiadla koloniej opierajac sie bokiem o nia*
-masz cos do jedzenia?*spytala i sie usmeichnela rozbrajajaco*XDDDDDDDDD

Post został pochwalony 0 razy

- To nie jest czas i miejsce na jedzenie.- powiedziała wpatrując się jak zahipnotyzowana obłąkanym wzorkiem w czarną przestrzeń.
Nagle ciarki przeszły jej po karku, zjeżyła się gwałtownie i wyszczerzyła kły. Poczuła, jak duch przeszedł przez jej ciało. Zachwiała się na łapach, lecz szybko złapała równowagę.
- Są tu, obok Nas. - warknęła do wilków.

*zauwazylam.....wybelkotala Pearl przeszukujac krzaki w nadzieji ze znajdzie cos do jedzenia ale ze nic takiego nie bylo to dala se siana z szukaniem jedzenia i spojzala przed siebie. Nieprzyjemne zimno przeszlo przez jej cialo az zadrzala i szybko odskoczyla ladujac spowrotem kolo Swira, pochylila le do przodu i postawila uszy*
-wcale mi sie to nei podoba....*mruknela probujac zlokalizowac duchy*XD

Post został pochwalony 0 razy

Zastrzygła uszami.
- Więc... co robimy? Macie jakiś plan jak zacząć?- zapytała towarzyszy.

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pojawiła się bezszelestnie przy wilkach, zatrzymując przy Atlancie gdyż rozpoznała w niej członkinię Nocy. Skinęła łbem.
- Sen - mruknęła, uznając że skoro towarzyszy to powinni przynajmniej wiedzieć kim jest.

Post został pochwalony 0 razy

-Jeej - jękłem cicho czując ten lodowaty obiekt który przezeń przeszedł... stuliłem się pod BP wystraszony - Ir mówił ze ze amulet mnie ochroni - zapiszczałem cicho