Nora Lidera Nocy

- Drega, potrzebuję twojej pomocy. Poszukaj paru ziół, zanim wróci Biała Łza. (opisuję jej Lecznicze Ziele i Krwawnik). Coś mi mówi, że te rany nie są od zębów... a rzeczy mające tego rozmiaru żuwaczki najczęściej są silnie jadowite.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Kiwnęła tylko pyskiem i oddaliła się truchtem w las w poszukiwaniu ziół. Krwawnik odnalazła na znajdującej się niedaleko polanie, to z Leczniczym Zielem miała problem. W końcu i je znalazła, Zebrała tyle ile sądziła, że wystarczy i wróciła do wilków niosąc swój zacny łup w pysku. Uniosła wzrok na zjawę.
- I cóż z tym Shinenie? - spytała.

Post został pochwalony 0 razy

Wskazuję jej pajęczyny u stropu jaskini.

- Dzięki niech będą Księżycowi za brak dbałości Whispera o porządek. Rozgnieć zioła między kamieniami, dodaj pajęczynę i połóż na rany. Wprawdzie włazimy w kompetencje Diunie, ale ona się chyba nie obrazi.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

(Ty... gdzie Ty masz jaskinie? To jest nora w korzeniach. Weź czytaj uważniej opisy lokacji w których się znajdujesz)
*śmieje się tylko*
Droga Drego... Nie wiedziałem, że tak ochoczo wypełniasz polecenia Alf innych watach... Zaiste ciekawe... A co do pajęczyn... Nie przeszkadzają mi... są na swój sposób... radosne

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Whisper dnia Czw 8:18, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

- Wiesz co, Whisper? - Stwierdzam kpiąco. - Niech ci będzie. Na raz następny, jak będziesz ranny, zatruty i wycieńczony, ja sobie po prostu pójdę, nie wtrącając się w twoje sprawy i nie martwiąc się, że w okolicy nie ma medyka. Pasuje ci taki układ? Bo mnie jak najbardziej, jeden problem mniej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Czw 11:04, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Odpowiedziała śmiechem.
- Widzisz Whisperze, nie pilnujesz własnych Sióstr. - uśmiech tkwił na jej pysku nadal gdy zebrała pajęczynę, była podejrzanie pogodna. Teraz już nie miała łapy do kamieni, gdyż na jedną z nich zwijała pajęczynę. Jej to chyba jednak zbytnio nie przeszkadzało, skoro jeszcze w tej chwili kamienie same mieliły zioła. Same kawałki skały mieniły się lekko, nie rzucały cienia, który jeszcze przed chwilą zdobił ich sylwetki. Gdy zaś zioła zostały zmielone kamienie znikły. Równoważna wymiana.
Wadera wzięła zioła i poszła w pierwszej kolejności do Khoty, był.. bliżej, a więc mniej miała kłopotu. Zgodnie z instrukcją zmieszała pajęczynę z ziołami i nałożyła rany. Gdyby jeszcze robiła to delikatnie.. Ona jednak nie przejmowała się widać zbytnio tym czy delikwenta będzie boleć czy nie. To nie była jej robota.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nikt nie prosił Cię o pomoc Shinen... zwłaszcza że załatwiamy tak naprawdę problem wynikający z Twojego powodu... Więc daruj sobie uwagi i docinki bo po pierwsze zabawny nie jesteś... a po wtóre są one nie na miejscu... trochę więcej powagi...
*Spojrzał w stronę Dregi*
Nie pilnuje bo ufam... może po prostu jestem zbyt ufny...
*strzelił z krzyża, potem położył się na ziemi by chłonąć jej chłód*
Zatruty... wycieńczony i ranny... O słodka śmierci... Jeszcze długo będziemy tańczyć razem...

Post został pochwalony 0 razy

Ogon rytmicznie odbijał się od ziemi, podczas gdy szkarłatne ślepia lustrowały sylwetkę Shinena. O nie, nie tolerowała wrogów na Nocnych Terenach... Spojrzała na Whispera, jak gdyby oczekując pozwolenia.

Post został pochwalony 0 razy

- Ty i ufny? - Odpowiadam ze śmiechem. - Wolne żarty. Och, i ja też się cieszę, że cię widzę, Agresjo.

Przyglądam się pracy Dregi. Z ciekawością obserwuję znikające kamienie.

- Hm...? Czerpiesz moc z martwych przedmiotów... Ciekawe. Niełatwa to sztuka, choć odpowiednio wykorzystana - może być potężna.

Podchodzę do Whispera, przyglądam się kryształowemu pojemnikowi.

- Ekhm... a zwyczajna, zwędzona ludziom fiolka by nie wystarczyła? Po mojemu, mniej byłoby problemów z utrzymaniem tego w całości. No, ale myślę, że ta magia wystarczy na jakiś czas.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Czw 18:01, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jękłem cicho patrząc na wilczycę
-Nie chce marudzić...ale robisz to dość boleśnie - skwitowałem...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jakoś nie obchodzi mnie woje zdanie na ten temat... a ludźmi się brzydzę...
*zaśmiał się tylko patrząc na Ciebie*
Ufam tylko swojej watasze... Nie muszę ufać innym... Agresjo... to tylko iluzja... Nie kłopocz się...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Coś za coś. - odparła Shinenowi przekąsem. Nie pokusiła się już jednak na żaden więcej komentarz.

- Nie pilnuje bo ufa? - pozwoliła by jej brwi zawędrowały nieco wyżej, jednak najwidoczniej to stwierdzenie zamknęło jej pysk.

- Nie chce marudzić, ale nie jestem w tym zakresie kompetentna. - o dziwo wcale nie zdawała się tym zamartwiać, wręcz przeciwnie. Być może wydawało się jej nawet, że skoro osoba odpowiedzialna za stan zdrowia Nocnych nie pojawiła się tutaj, ona ma wręcz prawo popełniać błędy.. Nie, być może szkoda nawet, że takiego toku rozumowania nie miała. Zelżyła nacisk, lecz niewiele już do poprawiania było. Powlokła się do Whispera by i na jego rany nałożyć tę mieszankę. Jej resztki z łap wytarła w trawę z niesmakiem.

Post został pochwalony 0 razy

- Licz się ze słowami, bo łatwo możesz ich pożałować. - warknęła, unosząc do góry fafle, które odsłoniły szkarłatne od krwi kły. Ciche powarkiwanie wydobyło się z jej pyska, gdy złowrogo przyglądała się Shinenowi.
- Czego tu szuka? - spytała Whispera. Sierść na jej karku nasrożyła się nieco.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Widzisz... nasz "kompan" jest przyczyną całego tego problemu z bezkresną nocą bez gwiazd i księżyca... Normalnie by mi to nie przeszkadzało, lecz przez niego został wypuszczony na wolność skrzydlaty demon, podobno miał on coś wspólnego z nocą... lecz bardziej przypomina mi ścierwo ze strwf poza czasem... No a teraz musimy posprzątać syf jaki on o sobie pozostawił...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Agresjo...uspokój się - warkłem cicho... pod nosem - Przychodzisz i tylko marudzisz - mrukłem - Zaczęła byś coś w końcu robić

Post został pochwalony 0 razy