Deszczowa Polana

Siedząc krzywo na ogonie przyglądałsię Malinie w milczeniu, po czym spojrzał porozumiewawczo nieodwracając łba na zająca, który już normalnie stał- bo najwyraźniej stracił nadzieję, że ktoś go zabije. Obłok westchnął, chwile potem mogłoby się zdawać, że zając też i szczeniak ujął go w zęby za kark i zaniósł sobie do groty. O nie, nie... Za żądne skarby nie miał ochoty go zjeść. Po pierwsze trochę szkoda takiego zajączka, po drugie to za bardzo beznajdziejne jak na podniebienie o wielkiego Obłoka. 'Posadził' go w kącie i sam też usiadł przyglądając mu się. Zając nie miał najmniejszego zamiaru uciekać. -Zostajesz u mnie.- zadecydował po chwili i mrugnął do niego. Zając jakby coś z tego rozumiał- a możliwe- usadowił się wygodnie w kącie.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wzięła swojego jednego zając w zęby a drugiego na grzbiet. Otworzyła swoją spiżarnię i wsadziła oba zające. Usiadła na zimniej ziemi i wbiła wzrok w tunel do groty Obłoka. Ruszyła i po chwili znalazła się po drugiej stronie czyli u przyjaciela.
I co nie masz zamiaru już w ogóle niczego jeść?-zapytała z nutą ironii w głosie.
Bawiło ją zachowanie Obłoka.

Post został pochwalony 0 razy

-Coś tam zjem... ale już na pewno nie to!- krzyknął wskazał łapą na zająca. Zając fuknął i odwrócił się tyłem.- Najwyżej to jakieś, coś większe. No np. niech będzie taka łania.- rozmarzył się na chwilę mrużąc oczy. -Zet wu.- rzucił nie wiadomo do kogo i wyszedł. Zaraz wrócił ciągnąc za sobą połowę łani. Wyszedł. Wrócił drugą połową. Nie starczyło mu sił na raz wciągnąć coś takiego. -O to chodziło.- mruknął do siebie zadowolony i zabrał się do jedzenia. -Chcesz to bierz- zachęcił wskazując nosem drugą połowę.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie dziękuję kochany Obłoczku. W spiżarni spoczywa kilka zająców, które powinnam zjeść, ale nie przeszkadzaj sobie w konsumowaniu wytrawnego posiłku- rzuciła z uśmiechem na pyszczku.

Post został pochwalony 0 razy

Prychnął. Chciał być miły. -Masz racje. Nie będę sobie przeszkadzał.- mruknął i oderwał spory kawał mięsa. Hah, pewnie Malina myśli, że to upolowałem! zachwycał się w myślach. Bo prawda była taka, że tego nie upolował, ale znalazł. Jedyne co zrobił to tylko przepołowił na dwie części i przytargał do groty. Odsunął pozostały kawałek mięsa i wytarł się o łapki. Spojrzał niechętnie na zająca. -Buda!- i ryknął histerycznym śmiechem. Podobało mu się to, że ma u siebie coś w rodzaju pupilka. Prędzej czy później i tak jego zwierzak skończy jako posiłek.

Post został pochwalony 0 razy