Wielki Dąb

przysiadł tuż przy małej Skarpie opadającej stromo do rzeki. Przed nimi rozciagałsie widok na całe tereny srebrzystego wodospadu.
-Ech... Skarbie?- sam nie wiedzieć czemu zapytał- byłaś już z kimś?

Post został pochwalony 0 razy

-Tutaj nie-odparła luzacko i siadła obok niego- próbowałam, ale drań mnie wystawił... miałam nawet tai okres, że kompleksy to prawie na punkcie wszystkiego, ale potem pojawiłeś się ty-polizała go znowu- a wcześniej to... nie pamiętam i nie chcę pamiętać -dparłą opierając na nim głowę

Skarbie... jeśłi ktoś Cie skrzywdził... przebyłem długą drogę. I jeszcze trochę przejdę.- zaczął kawalkadę.- tylko powiedz.

Post został pochwalony 0 razy

Uśmiechnęła się- Nie rób ze mnie takiego delikatnego kwiatuszka, już się nim sama zajęłam i w porządku jest teraz, ale dziękuję, jesteś kochany

Nie robie z Ciebie delikatnego kwiatuszka.... A moze jednak.- Pocałował ją raz. I drugi- Może jednak Kwiatuszku.- Przywarł do niej całym ciałem i zaczął całować już na całego.

Post został pochwalony 0 razy

Chichotała subtelnie i nie stawiała oporu XD /mieli czekać z tymi szczeniakami ale dobra XD/

// od kiedy od całowania zachodzi sie w ciąże? Blue_Light_Colorz_PDT_02

chyba że ja wiem coś za mało o wilkahc ;p;p// Tak więc całował ją dalej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Śro 23:09, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

/muehehe ale no wiesz... gra wstępna tak zwana dobra nie ważne.../ dalej się śmiała i też go całowała

///Na nią też przyjdzie czas ale to już PW ;p;p;p//
Skarbie?- Zapytał poważniym tonem. Zostaniesz dzis u mnie na noc? bo ja już ide spać.- Ziewnął przy tym potężnie.- Zdałem egzamin, targałem na plecahc martwego desperata (sonic), zakochałem się... jestem zmęczony. Zostaniesz? - Zapytał z nadzieją w głosie. Wzrok zbitego psa wyraźnie podziałał na ukochaną.

Post został pochwalony 0 razy

-No nieeech ci beeedzie-puściła do niego oczko
/ej na przyszłość jeśli mogę cię prosić to nie pisz z góry co robi moja postać ok? Pls.../

Ostatnio zmieniony przez Moonstar dnia Śro 23:18, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

wpełzł do Nory niczym wąż, zmęczony jak wół, wytargał ze spiżarni kawał sarny dla siebie i dla ukochanej, pożarł go jak pirania, upadł jak ranny sokół tuż obok niej na legowisku, przytulił się.
-Dobranoc. I dzieki, że tu jesteś, że to nie sen.- rzucił na odchodnym do krain wiecznych łowów, delikatnie liżąc ją w uszko.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Czw 9:42, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz

Po chwili ona leżąc obok niego również odpłynęła do krainy Morfeusza

//wyraźnie podziałał na ukochaną. Nie zobowiązuje Moonstar do zostania

, Gdy by miałą zamiar nie zostawać to wystarczy dopisać: ...wyraźnie podziałał na ukochaną, Jednak miała ona zasady/ sprawę do załąatwienia.itp.

//

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Czw 10:43, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz

/No wiem, dobra nieważne.../ Obudziła się, ziewnęła i spojżała na leżącego obok partnera z uśmiechem

No... Nareszcie. Ech Ty Śpiochu- szturchnął ją delikatnie łapą.- Ileż można spać.
Dobra, Ja wychodzę. Mam do załątwienia kilka spraw. Mam nadzieje że wpadniesz wieczorkiem tutaj. Na chwile chociaż.

Post został pochwalony 0 razy