Wielki Dąb

- Tak, chce być wojownikiem. - stwierdziła.
- Nie tak łatwo mnie zabić jak by się mogło wydawała. - powiedziała i wyszczerzyła kły w uśmiechu.
Zastrzygła uszami, i stanęła wyprostowana nasłuchując uważnie.
- Jak na razie jeszcze ich tu nie ma, ale jak dotrą musimy byc gotowi. - stwierdziła po czym zerknęła na Shinen.
- Dlaczego Whisper miałby cię zabić? - zapytała zdziwiona.

Post został pochwalony 0 razy

- Ujmijmy to tak. - Stwierdzam z uśmiechem. - Whisper nie za bardzo lubi jak mieszam się w sprawy jego watahy. A z kolei jeśli zginiesz w mojej obecności, urwie mi łeb za to, że do tego dopuściłem.

Śmieję się krótko.

- Ale w sumie taki jego obowiązek. Jest Alphą, było, nie było.

Post został pochwalony 0 razy

- Ach.. no to faktycznie masz przekichane. - zaśmiała się lekko po jeg słowach.
- Postram się nie ginąć w twojej obecności.
Jej uszy co chwila zmieniały kierunek nasłuchiwanie. Usiadła uświadomiwszy sobie, że cały czas stoi.
- W końcu wilki są niebezpieczeństwem nie tylko dla naszej watahy. - stwierdziła.

Post został pochwalony 0 razy

- Ha. Żeby wszyscy mieli takie podejście jak ty, Wielki Las byłby lepszym miejscem. - Stwierdzam lekko. - Podejście niespotykane u wilków Nocy... chyba, że... należałaś do tej poprzedniej? Tej, w której rządziła Bezimienna?

Post został pochwalony 0 razy

Patrzyła na niego zamyślona jakby coś obliczając, a może myśląc jak dużo może mu powiedzieć.
- Nie zawsze byłam wilkiem nocy i wiele się nauczyłam. - powiedziała, nie zdradzając jednak co ma namyśli, ani czy należała kiedyś do innej watahy.
- Byłam jak rządziła Bezimienna. - dodała jeszcze. - Ona umiała rządzić, nie żebym miala coś złego na myśli co do teraźniejszego przywódcy.
Wolała nie obrażać nikogo w końcu po co się bez powodu narażać na gniew przywódcy.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie musisz ukrywać swych poglądów...
*usłyszałaś słowa zza siebie i nagle zauważyłaś Swego lidera*
Gdyż już niedługo będe Liderem... Mój czas się kończy...

Post został pochwalony 0 razy

Przechadzała się po tych terenach dosyc mała wadera. Nikogo tu nie znała, i to było jej zmartwienie. Zauważyła grupkę wilków. Dało się czuc od nich zapach watahy, jednak nikogo nie znała. Wolała nie ryzykowac. Chociaż z drugiej strony, to nikt za nią nikogo nie pozna, no nie? Usiadła jednak naprzeciw wodospadu i patrzyła na taflę wody ze skupieniem. Obserwowanie fałdek to niezbyt ciekawe zajęcie dla większości, jednak nie dla niej. Kątem oka obserwowała zebranie.

Post został pochwalony 0 razy

- Co ty... - Rzucam urywanie. Zdziwienie najwidoczniej spowodowały słowa, nie samo pojawienie się Whispera. - Jak to, twój czas się kończy? Ty chyba nie mówisz poważnie. Przecież podniosłeś tę watahę z grobu... ba, dzięki twojemu kodeksowi jest teraz najliczniejszą i najsilniejszą z watah! Zupełnie inaczej niż... dawniej.

Smutnieję. Ogon zwisa mi ponuro.

- Za rządów Bezimiennej Wataha Nocy była tak w sile, jak i w liczebności daleko za Księżycem czy Wiatrem. - Stwierdzam z rozbrajającą szczerością. - Mogę nie lubić twoich porządków, ale trudno odmówić im skuteczności.

Oglądam się na nowoprzybyłą.

- Wataha Nocy liczy na ciebie. - Dodaję, wyraźnie mobilizując ją, by włączyła się do rozmowy. - Zwłaszcza jej nowe nabytki.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie ukrywam poglądów, jesteś świetnym przywódcą. - mówi lekko zdziwiona nagłym pojawieniem się Whispera. Jej uszy drgęły, a w oczach pojawił się wyraz zdziwienia po jego słowach. Widząc, że biały wilk zadał już pytania jakie jej samej na język się nasunęło czeka aż przywódca odpowie.
Kontem oka dostrzega nieznajomą wilczyce.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Mój czas się kończy... Ale zanim odejdę zniszczę Akui... Potem przybędzie Ruda bestia... i ona poprowadzi noc...
*zaśmiał się jedynie ukazując białe zębiska*
A spadnie na te ziemie niczym iskra na suchą trawę...

Post został pochwalony 0 razy

- Ruda... - Przez moment uśmiecham się, jak gdyby do wspomnień. - Chwila. Znałem kiedyś wilczycę, którą zwano Rudą. Czy to...?

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie... Ale znałem wilka o kolorze krwii... Cała noc równierz go znała... Jeszcze przed Bezimienną żądził Nocą...
*zaśmiał się ochryple wyszczerzając zębiska*
I on powróci... Ten sam którego Czarny Świt obrała za swego następce...

Post został pochwalony 0 razy

Zastanawiała się słuchając słów przywódcy. Nie miała pojęcia o kim mówi, kto będzie ich nowym przywódcą. Nagle coś jej się przypomniało, podeszła do przywódcy.
- Chciałam cię prosić byś zrobił mi szkolenie, na wojownika. - powiedziala z szacunkiem do niego. Już od bardzo dawna pozostawała z rangą Młoda Krew i powoli zaczynało ją to męczyć.

Post został pochwalony 0 razy

- Łech. Kolejny wielki-zły-potężny-i-straszliwie-mroczny przywódca. - Odpieram z uśmiechem. - Czasem aż tęsknię do czasów Bezimiennej.

Odchodzę nieco na bok, aby pilnować odpoczywającej Diuny i nie przeszkadzać Sel.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie znałeś go... jak więć śmiesz go osądzać...
*spojrzał wprost na młodą krew*
Twoją nauką będzie wojna przeciw Akui, rusz razem z resztą do ludzkich siedzib i wspomóż ich w walce z sługą zła...
(Shin, przyspiesz tego qesta, i tak już frekfencja nam spadła, nie mo co go wlec przez kolejne tygodnie)

Post został pochwalony 0 razy