Wielki Dąb

Ciche miejsce w pobliżu wodospadu ukryte pośród zarośli, w którym Calderon odpoczywał zaraz po przybyciu na te tereny, aż w końcu uznał że założy tu norę.

Post został pochwalony 0 razy

Przyszedł zwiedzić nowe miejsce. Gdy dotarł usiadł i patrzył na okolice.

- Witaj.- Rzucił niemal od niechcenia, zginając kark przed gościem.

Post został pochwalony 0 razy

- Witaj, nazywam się Sam. - Powiedział widząc gospodarza tych terenów. - Ładne widoki.

No ja myśle- Zaczekał ze śmiechem.- Ja jestem Calderon Delvardan. W rzeczy samej ładne widoki... - Zamyślił się// zastanawiając się kiedy do Licha przyjdzie MOONSTAR!!!! xD xD//

Post został pochwalony 0 razy

Przyszła i dostrzegła Calderona.
-Witaj - powiedziała, mrużąc oczy i ignorując niemalże bezczelnie drugigo wilka - Można wejść?-spytała, patrząc na norę Calderona.

Spojrzał na wilczycę i skinął jej łbem.

Również skinęła, ale raczej od niechcenia, po chwili westchnęła. -Moonstar-powiedziała.

- Sam, miło mi. - Odrzekł uprzejmie.

Calderon 'bez głowy',patrzył to na Moonstar to na Sama...- tak tak oczywiscie zaczekaj momencik. Wybacz sam. pooglądaj sobie widoczki ja muszę Cie opuścić do zobaczyska. Rzekł przyjaźnie Calderon.
Podszedł do Wejścia do swej nory, Odkrył wejście zakryte bluszczem spływającym kaskadą z drzew.- Madmuazel( nie wiem jak to sie pisze po francusku. xD) - rzekł z emfazą w głosie.- Zapraszam do mego przybytku.

Nora podzielona była na dwie małe jaskinie, jedna jako spiżarnia, druga jako Caverna sypialna, w której znaleźć można kilka posłań z liści i ściółki leśnej.

Post został pochwalony 0 razy

Usiadla na jednym z poslan i usmiechala sie tajemniczo mruzac oczy

Kiwnął głową na znak, że rozumie.

A zatem... tego- Rzucił nieco zakłopotany Calderon.- Czym się zajmujesz w swojej Watasze?.- Calderon zwariował. Zaczął tłuc łapą we własną głowe.- Ty kretynie! Genialny począte... doskonale...- pomyśłał.- może coś zjesz?

Post został pochwalony 0 razy

Patrzyla na niego z radosnym usmiechem-Nie dziekuje bardzo-odmuwila z kurtuazja- a jezeli chodzi o Watahe to narazie jestem lowca i odbywam szkolenie na medyka, a ty?

Nu ja... Ja jestem, to znaczy, chce być zwiadowcą. Watahe poznasz. któs to biega jak WIATR... sama rozumiesz- Uśmiechnął sie rozluźniony nieco... Jako dziwnie nie mógł oderwać wzroku od jej uśmiechu...- Przełam się! no dalej dalej!- wrzeszcza głos w jego czaszce- No rusz się!.- A ten... Czym się zajmuje łowca?

Post został pochwalony 0 razy