Satanizm Laveyański(filozoficzny)

	Mglista Noc napisał:
	Będę ostrożna w nazywaniu siebie ateistką, bo od tego już tylko krok do religijności. Nie mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć "Bóg nie istnieje". Jestem agnostyczką, ale tak - skłaniam się ku ateizmowi.

Szczerze mówiąc, Glisto, trochę się Ciebie boję.
Bo we wszystkim, co napisałaś, trudno mi znaleźć zdanie, z którym bym się nie zgodziła lub które nie odnosiło by się również bezpośrednio do mnie.
I nie jest tak, że po przeczytaniu stwierdziłam, że to mi odpowiada i też tak uważam. Z ust mi to wyjęłaś...

Post został pochwalony 0 razy

Mglista Noc napisał:

Cero, ja wierzę w szczęscie tu, na ziemi. Po co żyć w nadziei na życie " po śmierci". Mam jedno zycie, po co zadręczać się koszmarami?

Zacytuję jedno z moich ulubionych zdań: "To nie tak, że boję się umrzeć. Po prostu nie chciałbym być w pobliżu, kiedy to się stanie". Woody Allen.
I jeszcze coś tego samego człowieka: "Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga - konstruktywną opozycją"

Życie na ziemi wcale nie jest szczęśliwe. Mi nie wystarczy tylko szczęście doświadczane chwilami.

Post został pochwalony 0 razy

Wiem, o co Ci chodziło. Po prostu nie rozumiem rozdzielania religii i sekt. Niejedna z tych ostatnich zyskuje przecież status pełnoprawnej religii. A gdybym teraz zaczęła czcić wielbiego boga Dzeusa, to co? Byłabym w sekcie, mimo ze religia jest dużo starsza od chrześcijaństwa? Wyznanie to wyznanie, nie ważne jak nazywane przez KrK.

Post został pochwalony 0 razy

Pomijając fakt, że treść mego postu odnosiła się do czego innego...

Post został pochwalony 0 razy

Czyżby?

	Szkarłatna napisał:
	Ale chcałam napisać, że satanistów często mylicie z sektami, co nie jest jednym i tym samym.

Po prostu uczepiłam się wyrazu "sekta" z ewidentnie złym wydźwiękiem.

Post został pochwalony 0 razy

No, bo mnie chodziło o to, co wymyśla sobie młodzież, własne interpretacje, chęć zaimponowania kolegom, a nie np. jak napisałaś jakieś wyznawanie Dzeusa.

Post został pochwalony 0 razy

Myślę, że każdy może wymyśleć sobie obiekt kultu i w niczym ten obiekt nie będzie gorszy od innych. Obiekt, nie sama wiara, jej podstawy i zasady.

Wiem, Gwiazdko. Mnie też trudno zrozumieć, dlaczego zawze - w każdej sprawie, gdy wypowiesz się przede mną ja już nie muszę tego robić...

Post został pochwalony 0 razy

No i znowu, jest wyraźny podziałna satanizm laveyański, ludzi uznających Szatana za pewien symbol, symbol wyznawanych przez nich idei oraz satanizm teistyczny, na swój ironiczny sposób podobny katolicyzmowi. Ci sataniści czczą osobowego Szatana i to ich tyczy się termin tzw. czarnych mszy, aczkolwiek w sataniźmie laveyańskim, też były oznaki prób odprawiania takowych, co się jednak nie przyjęło.

Cóż, sataniści laveańscy to po prostu ludzie o określonym trybie życia, nie kroczą oni ścieżką prawej ręki(pomoc biednym, miłowanie bliźniego etc), ale ścieżką lewej, wybierając przyjemność. Oraz podążając za twierdzeniem, ze raz się żyje, więc trzeba z tego życia dobrze korzystać.

Zgadzam się z opinią zmera odnośnie sekt... Cóż Sataniści laveyańscy nie mordują zwierząt oraz dzieci, a wręcz uważają, jak już zresztą nadmieniłąm, że dzieci są darem, a człowiek najgorszym ze stworzeń żyjących a ziemi.

Post został pochwalony 0 razy

Doprawdy nie wiem już, gdzie doszukiwać się większych absurdów.
Każdy człowiek na swój sposób wybiera przyjemności. Pomyślcie, jak wspaniale by nam sie żyło, gdyby założenie Saventha było prawdziwe.

	Saventh napisał:
	Cóż, sataniści laveańscy to po prostu ludzie o określonym trybie życia, nie kroczą oni ścieżką prawej ręki(pomoc biednym, miłowanie bliźniego etc), ale ścieżką lewej, wybierając przyjemność.

Z tego, jak mnieman, wysuwa się wniosek, że prawa ręka to katolicyzm? KrK uparcie twierdzi, że mamy w PL 90% katolików. To by oznaczało, że te 10% przypada na wszelkiej maści zboczeńców, mordercó, złodziei i margines społeczeństwa, nie biorąc nawet pod uwagę
mieszczących się w tych 10% wyznawców innych religii.
Niestety, nie dość, że katolicyzm nie jest taką Utopią, jak się niektórym wydaje, to jeszcze katolicy najczęściej nie wiedzą, w co wierzą.
Bóg obiecuje niebo, życie wieczne. Pytam więc: po co katolik chodzi do szkoły, wyjeżdża na wakacje, po co przejmuje się faktem, że nie ma tej ślicznej czerwonej bluzeczki? Dlaczego strajkuje domagając się wyższej pensji? Jeśli istnieje Niebo, to życie tu na ziemi nie powinno mieć znaczenia. Dlaczego katolicy wierzą jeden dzień w tygodniu, przez sześć kolejnych skupiając się na życiu doczesnym? Dlaczego nie prowadzą życia pustelniczego, skupiając się jedynie na czystości swojej duszy? To przecież droga do Nieba. Czyżby więc świadomosć życia tu i teraz była silniejsza od wszelkiej maści religijnych założeń?

	Saventh napisał:
	Zgadzam się z opinią zmera odnośnie sekt... Cóż Sataniści laveyańscy nie mordują zwierząt oraz dzieci, a wręcz uważają, jak już zresztą nadmieniłąm, że dzieci są darem, a człowiek najgorszym ze stworzeń żyjących a ziemi.

Godny pożałowania brak poczucia własnej wartości.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo ciekawe te przykazania są ^^ nic więcej nie zdołam na tę chwilę napisać ; )

Post został pochwalony 0 razy

Wiara w jakiegokolwiek Boga jest o wiele bardziej głęboko złożona, niż tylko to, czego się naczytasz w książkach, Mglista Nocy. To wiara w to, że tak na prawdę komuś na Tobie zależy, ktoś zaplanował Twe istnienie, które ma sens. Jeśli Ty jednak postrzegasz to, jako ciągłe dzielenie się "ja wierzę- jestem góru, Ty nie- wypierdalaj" to głęboko się mylisz, nie wierzysz w Boga, więc nigdy tego nie zrozumiesz.

Post został pochwalony 0 razy

Cóż... ja do religii mam stosunek ambiwalentny. Z jednej stony, to owszem, pewne katolickie (czy, szerzej - judeochrześcijańskie) przykazania i polecenia są odrobinę zbyt trudne do przestrzegania przez człowieka współczesności. Z drugiej jednak nie zapominajmy, że na tym pniu wyrosła cała nasza europejska kultura (a co, może nie?). I choćwedług mnie przykazania są odrobinę zbyt jednoznaczne dla naszych czasów - bo nie zawsze np. powiedzenie nieprawdy kogoś skrzywdzi, a czasem uszczęśliwi wszystkich to jednak zbytnie naginanie ich do czego doprowadza - chyba wiecie. Jak myślicie, dlaczego oba zbrodnicze reżimy XX wieku za drugiego (zaraz po innych rasach czy "wrogach ludu") wroga postawiły sobie Kościół katolicki?

Co do mojej wiary... to w sumie nie wiem, w co wierzę. Ale miewam uczucie, że ten świat nie jest prawdziwy - bo co można w nim osiągnąć, skoro to i tak przeminie w czasie krótkim jak mgnienie oka w skali całego czasu? Dlatego, choć nie jestem osobą głęboko wierzącą, szukam odpowiedzi w religii.

Post został pochwalony 0 razy

Szkarłatna, czy Ty naprawdę odpisujesz na mój post? Spytałam, dlaczego rzeczy materialne mają znaczenie dla kogoś, kto wierzy w nieśmiertelność duszy.
Wiara w sens, w niesmieretelność, w to, że komus zależy...czy to wszystko nie jest tylko rozpaczliwą próbą pokonania strachu przed śmiercią?
Chrystus chce przecież, by rzucić wszystko i pójść za nim, co katolicy robią...w niedzielę na 60 minut, zaiste godna zapłata za cierpienie na krzyżu.
Sama msza swięta zdaje się przeżytkiem, dobrym parę wieków temu. Kościół uparcie nie dostrzega zmian, jeśli na jakiekolwiek się godzi to tylko przyparty do muru. Jak myślicie, dlaczego dzieci chrzci się, gdy są niemowlakami, dlaczego przystępują do komunii, gdy nie mogą jeszcze z pełną świadomością powiedzieć: "Tak, jestem katolikiem"? Może dlatego, że gdyby dać im prawo wyobru, wybrały by już coś innego? Jestem ochrzczona, przystąpiłam do pierwszej komunii, ale to nie ja decydowałam. Dlatego bierzmowania już nie mam. Ale rozgadałam się, zbaczając z tematu.

Post został pochwalony 0 razy

Oho, znów się zaczyna. Czy wy nie umiecie dyskutować na spokojnie?

Jak ktoś nie chce, niech wierzy w ten sposób. Ale taka wiara - mniej w Boga, bardziej w porządek, jaki ona daje - to mniejsze zagrożenie dla innych niż, powiedzmy, taki libertynizm (hulaj dusza, piekła nie ma, a prawo to ja) czy ten "teistyczny" (czytaj: niedojrzały, bo w końcu tylko smarkacze mogliby wierzyć, że ściągają na siebie gniew społeczeństwa i rozrabiają "dla chwały szatana") satanizm. Zresztą ty, Mglista, też wierzysz - w porządek społeczny.

Post został pochwalony 0 razy

W porządek, przepraszam, jaki? Nie lubię wmawiania komuś, ze w coś wierzy, a coś, co zawiera w nazwie "społeczny" szczególnie.

Poza tym, nie wiem, gdzie rozmawiamy niespokojnie? nie czuję się specjalnie wyzywana przez SzM, spokojnie to znaczy tylko: "Tak, zgadzam się z Tobą, masz 100% racji"?

Post został pochwalony 0 razy