Satanizm Laveyański(filozoficzny)

Quierida napisał:

4. Jeżeli gość w twoim domu (na twoim terenie) dręczy cię, traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia.

11. Kiedy chodzisz w "otwartym" terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie zniszcz go.

Ot, z tego Mglista Noco. Czy wg Ciebie jeśli ktoś Cię zaczepia od razu masz go zniszczyć? Czy jeśli ktoś Cię dręczy masz go traktować okrutnie? Czy może lepiej załatwić tą sprawę dajmy na ten głupi przykład na polcji? Zdanie o tych punktach mam wyrobione od dawna i zapewniam, że nie mam zamiaru takowego zmienić.

A czemu mam go nie nieszycz? Co, pójdę na policję, zaskarżę kolesia i co, dostanie pouczenie słowne, i znowu mnie najdzie. Pozatym nie widze powodu, dla którego miałabym kolesia oszczędzić skoro szlaja się po moim terenie. Za to co mu się tu stanie, jeśli wchodzi tu bez upoważnienia, właściciel nie odpowiada. Ot, co.

Post został pochwalony 0 razy

Jestem akurat takiego samego zdania. Jeśli ktoś pcha się na MÓJ prywatny teren bez zaproszenia, to robi ta na JEGO własną odpowiedzialność.

Post został pochwalony 0 razy

Osobiście także nie mam nic przeciwko temu (bo zbyt dosłowne traktowanie nakazu "nadstaw drugi policzek" w naszym świecie graniczy z głupotą) ALE... tu znowu mam do wtrącenia, że samoobrona ze zniszczeniem drugiej osoby ma - według mnie - diabelnie mało wspólnego. Rozbroić, uniemożliwić szkodzenie, ewentualnie dać "lekką" nauczkę. Ale zniszczenie tego kogoś... w sumie trąci przesadą. Tak samo jak nadstawianie się.

Post został pochwalony 0 razy

Jako zniszczenie rozumiem "unieszkodliwienie". Jeśli da się bez zabijania, bardzo proszę.

Post został pochwalony 0 razy

	Saventh napisał:
	4. Jeżeli gość w twoim domu (na twoim terenie) dręczy cię, traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia. 11. Kiedy chodzisz w "otwartym" terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie zniszcz go.

Zwłaszcza zwróć uwagę na końcówkę 4.

	Saventh napisał:
	traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia

Jak dla mnie przesada. Ochrzanić, czemu nie. Kopnąć w zadek jak nie podziała, też, czemu nie. Jak silniejszy, to gazem. Albo paralizatorem łobuza. Ale to powyższe według mnie oznacza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby znienacka palnąć mu w łeb ze spluwy. Fakt, więcej nie zaszkodzi. Ale ja i tak czułbym się mordercą, nie wiem jak ty.

Post został pochwalony 0 razy

yh. ja podobnie jak Shinen czułabym się mordercą. to lekka przesada, żeby zabić kogoś, kto chodzi po naszym podwórku. ale cóż. są ludzie i parapety.

Post został pochwalony 0 razy

Bez takich. POlemizuj, proszę cię bardzo, z treściami. Ale, do diabła, daj spokój ludziom! Umieszczając takie teksty, nie popieresz swoich racji. A jedynie sama udowadniasz, że niemożliwa jest z tobą racjonalna dyskusja. A to powoduje naturalną reakcję w postaci "odszczekania" się.

(przy okazji, powyższa prośba dotyczy wszystkich. Bo ja też chcę podyskutować, i mnie też wkurzają takie teksty, tak jak MN. Tylko że mnie nie ponoszą emocje, więc piszę na spokojnie: róbcie, co chcecie, ale NIE OBRAŻAJCIE!)

	Mój MP napisał:
	K***a mać! Dziękuję za uwagę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Nie 23:42, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

No właśnie, 'zniszcz go', zbyt ogólnie napisane. Jakiś głupi mógłby pomyśleć, że jeśli ktoś wejdzie na jego teren, może go pobić albo jeszcze gorzej. W dodatku mam wrażenie, że ten... *przepisuje nazwę z nagłówka, bo z pamięci nie może* satanizm lavejański pogardza współczuciem i pomaganiem innym. To co, taki satanista przejdzie sobie koło tonącego człowieka i nic nie zrobi, bo to nie jego znajomy i nie chce mu się męczyć? Trochę egoistyczne.

Post został pochwalony 0 razy

Oczywiście, że egoistyczne, nie próbuję nawet przeczyć.
Aczkolwiek równie dobrze może go uratować licząc na zysk czy na coś innego. Trudno powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy

To znów bardzo interesowne. Jakoś Ci sataniści levayańscy trochę dziwni i bardziej mają minusy niż plusy.... (przynajmniej u mnie.. oO")

P.S. Shinen, to do mnie? Bo nie wiem komu odpisałaś. ^^ Jeśli tak, to chodzi mi o to z tymi parapetami, że tak jak te marmury, sataniści nie mają serca, zabijając kogoś. Tak samo zresztą katolicy czy inny zabijając drugą osobę, czy znęcając się nad zwierzętami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Quierida dnia Pon 15:29, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

No właśnie - dla zysku. Nie dla wdzięczności. A gdyby tonął taki starzec co nie ma nawet domu? Podobno czcicie życie.

Post został pochwalony 0 razy

Głównie swoje, czemu trudno się dziwić

A teraz już bardziej na poważnie - wiele z tych punktów wydaje mi się rozsądnych, ale też wielu nie popieram.
Shinen: Wiem, że tak wyglądają te punkty, też je tak rozumiem. Może nieprecyzyjnie się wyraziłam, w każdym razie chodziło mi o to, że każdy powinien mieć mozliwość obrony, ale że ta obrona powinna byc porównywalna do szkód. Jeśli ktoś mnie zaatakuje na moim terenie gołymi rękami, a ja będę mieć przy sobie paralizator i pistolet to użyję tego pierwszego, bo po diabła mam zabijać?
Mordercą jest się zawsze, bo morderca to ktoś, kto zamordował. Rozpatrywać można dopiero przyczyny tego morderstwa. Broniąc się nozem, mogłabym zabić zupełnie niechcący, jak bym sobie z tym poradziła - nie wiem. Ale cenię przede wszystkim swoje życie i jednak w takiej sytuacji chyba (nie wiem tak naprawdę) bym się nie zawahała.

Post został pochwalony 0 razy

Altruizm bywa ciężką rzeczą. Ale to właśnie bezinteresowna, wspólna praca dała początek cywilizacji (bo spójrzymy prawdzie w oczy - pierwsze plemiona powstały, gdy osobniki gatunku homo zaczęły pomagac sobie wzjamnie. BEzinteresownie, dodam, wszak wtedy nie istniał handel ani własność). Egoizm jest, jak dla mnie, instynktem niskim i typowo zwierzęcym.

//Tak, Querida, to do ciebie było. Nie wiem jak ty, ale ja poczyłbym się urażony, gdyby ktoś tak o mnie powiedział.//

Post został pochwalony 0 razy

I takiego podejścia nie lubię. Bo ten, kto dba tylko o siebie może potem zostać sam. A jakbyśmy już byli tymi satanistanami i nie dbalibyśmy o nikogo to mogło by się okazać, że pewnego dnia to my potrzebujemy czyjejś osoby bo sami sobie nie damy rady.

Post został pochwalony 0 razy

Tak Bułko czczimy życie i może uratujemy takiego człowieka bazinteresownie, dlaczego nie? Każdy działą zgodnie z własnym sumieniem, nieprawdaż?

A czemu nie mielibyśmy o nikogo nie dbać? Dbamy o siebie dbamy o tych na których nam zależy. A cóż, jeśli zostaniemy sami, to oznacza, że nam się nie udało, trudno.

Post został pochwalony 0 razy