Wodospad

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*spokojnie rusza by chłeptać wodę wprost z wodospadu. Zanurza w niej cały łeb by się orzeźwić*

Post został pochwalony 0 razy

-Mam zamiar zostać dłużej, pewnie na stałe. -Mówi do Shinena

Post został pochwalony 0 razy

Czarna niczym noc wadera wkroczyła na jakże dobrze jej znane tereny przy wodospadzie. Pamiętała cudowne chwile spędzone tu z ukochanym, ze szczeniakami. Jej błękitne oczy pełne były goryczy i chłodu, wyraz jej pyska nie wyrażał emocji. Była chyba typem samotnika choć potrafiła też należeć do grupy. Jednej jedynej grupy, jej prawdziwej rodziny... Księżyc. Spojrzała na jego srebrną tarczę on jeden... Towarzyszył jej przy każdej podróży i każdej potyczce. Walczyła z wieloma. Nie obeszło się też bez pamiątek. Blizna przecinała jej lewe oko, sierść straciła swój dawny blask. Łapy pulsowały od pokonanych dróg. Nagle w jej nozdrza wpadł jakże znajomy zapach. Uszy postawione na sztorc zasygnalizowały jakże rzadkie zainteresowanie u wadery Malinka pomyślała czarna i spojrzała w stronę swojej córeczki. Oczywiście choć przez ten czas nauczyła się w jakiś sposób kontrolować swój gniew, na widok Shinena rozmawiającego z jej dzieckiem z jej gardzieli dobył się cichy, acz przeszywający i złowieszczy warkot. Ten basior miał chyba jakiegoś pecha... Próbował kraść szczeniaki po prostu złej wilczycy... Drugi raz?! Podniosła się i pozornie lekkim krokiem zbliżyła się do córki-Witaj kochanie-liznęła ją pieszczotliwie za uchem i uśmiechnęła lekko łypiąc wrogo na białego samca.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Widząc że Biały ryczerzyk po raz pierwszy nie został czule przyjęty az się odwrócił w tamtą stronę*

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Mamusia?- zapytała czując zapach znajomej jej wadery.
To na prawdę Ty?- nie mogła w to uwierzyć. Podniosła się i uśmiechnęła do Niej szeroko. Jakie to szczęście widzieć Cię po tylu tygodniach!- powiedziałą szczęśliwa. Nie wyobrażała sobie, że to ten dzień, w którym spotka swa ukochaną matkę.
Wlazła jej na grzbiet i polizała za uchem.
Mamusiu ten pan jest na prawdę miły. Nie trzeba się Go obawiać. Dał mi jeść i jest bardzo sympatyczny- uśmiechnęła się to do Niej to do basiora.
Teraz myślała tylko o tym, aby spędzać z Moonstar tyle czasu ile dusza zapragnie.
Co za spotkanie. Nigdy bardziej nie była szczęśliwa. Miała jej tyle do powiedzenia, co się z nią działo, co robiła. Ale to później. Teraz cieszy się chwilą, która trwa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malinowa Pełnia dnia Czw 20:33, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Spojrzał w stronę przybyłej wilczycy, zastanawia sie czemu w jej wzroku,
widać nienawiść do Shinena.

Post został pochwalony 0 razy

- No nie... - Uderzam się łapą w czoło. - Za jakie grzechy?

Odskakuję na dwa metry od MP.

- Niech zgadnę... nie zbliżać się do twoich szczeniąt, zgadłem? Już.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*spokojnie obserwuje sytuacje, przekrzywia nawet łeb w bok*

Post został pochwalony 0 razy

Wadera wyłoniła się z zarośli po drugiej stronie wodospadu, nie ważąc nawet na to jak bystry jest nurt wskoczyła do wody nurkując głęboko. Znała te wody, tak wiele tu kiedyś czasu spędzała.. Chwilę później łeb wyłonił się ze spienionej wody, już kilkanaście metrów od brzegu. Czarna dzielnie pracowała łapami i ogonem, a o dziwo nie znosiło jej jakoś znacząco. Już kilka chwil później stanęła na przeciwległym brzegu, otrzepała się i ruszyła nieśpiesznie w stronę wilków. Kiwnęła pyskiem Shinenowi, po innych wodząc spojrzeniem. Jeszcze pyska skłoniła lekko Alfie Nocy, co po zapachu rozpoznała.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 1372 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przyszła spokojnym, lekkim krokiem, nie patrząc na wilki. Prawie nikogo tu nie znała - oprócz Shinena i Moonstar, nie miała jednak ochoty na rozmowy. Samotnie usiadła więc przy wodospadzie, smutnie wpatrując się w swoje odbicie.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*spojrzał jedynie na czarną waderę przez chwilę, oficjalnie przyjął jej powitanie i skłonił lekko pyskiem*

Post został pochwalony 0 razy

-Witaj kochana ciebie też dobrze widzieć... Mamusia też tęskniła-poprawiła córeczkę pyszczkiem by nie spadła z jej grzbietu i choć do szczeniątka zwracała się bardzo pieszczotliwie to już po chwili lodowatym wzrokiem zmierzyła białego basiora-Och czyli jednak masz mózg... Mały, ale zawsze... Pocieszająca myśl-uśmiechnęła się ironicznie-I jak sam zauważyłeś... Z dala od moich szczeniąt... Może pomyślałbyś o spłodzeniu własnych... Chociaż szczerze mówiąc boję się pomyśleć co by było gdybyś się rozmnożył... Apokalipsa o jakiej się nie śniło... Zajmij się więc może szczeniakami wszystkich pozostałych, a moimi się nie kłopocz-jej ton przesiąknięty był chłodnym cynizmem i pogardą... No... Taaak... I tyle jeśli chodzi o szacunek do Alfy... Może lepiej dla wszystkich będzie jeśli pozostanie samotniczką?

Post został pochwalony 0 razy

- Nie tutaj. - warczę przez zaciśnięte zęby do Moon. - Chcesz się pokłócić, służę. Ale nie rób obciachu mojej watasze.

- Witaj z powrotem, Saph. - Mówię, skłoniwszy łeb na powitanie Atlanty i podszedłszy. - Dawnoś do Wielkiego Lasu nie zaglądała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Czw 20:43, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Słysząc jej słowa po prostu parsknął śmiechem. Szczerym i nieukrywanym śmiechem*
Zuch matka... Naprawdę zuch...
*powiedział głośno tak żeby wszyscy słyszeli*

Post został pochwalony 0 razy

Przysiadła owijając łapy mokrym z wierzchu ogonem. Jej futro nie przesiąkało tak łatwo, było wręcz stworzone do wodnych wycieczek. Cóż się zresztą dziwić, wadera byłą z wysp. Trzepnęła uchem bez większego zainteresowania obserwując okolicę.

Post został pochwalony 0 razy